Po dzisiejszej zbiórce nocnej wszyscy całkowicie wyczerpani oraz niewyspani powrócili już do swoich domów. Co działo się tej nocy w czechowickim hufcu? 14 DH, 19 PŚDH oraz druhna Marlena z PDH i druh Szymon Puzoń z 3ŚDH spotkali się w nielicznym gronie 17 osób w zuchówce 12 GZ. Po krótkim umileniu dnia wspomnieniami i marzeniami oraz wprowadzeniu do fabuły zbiórki odbyło się pierwsze po przygotowanie do ucieczki Dedala i Ikara z królestwa króla Minosa. Oczywiście, mam na myśli kolację - przecież kto chciałby pracować z pustym żołądkiem?:) Chwilę po kolacji nasze jednostki uczestniczyły w zajęciach z komunikacji. Nie wiadomo, co czeka nas w podróży z bohaterami mitu, więc postanowiliśmy nauczyć się alfabetu morsa. Im więcej umiejętności, tym lepiej;). Następnym punktem przygotowań do naszej wyprawy była lekcja wytrwałości. Czternastka razem z druhem Szymonem udała się na 'małą przebieżkę' wokół hufca. Zajęcia te można podsumować jednym zdaniem: "przemoczone wszystko do niteczki...";). Króciótka przerwa, podczas której uzupełniliśmy brakującą energię, dodała nam ochoty do dalszego poszerzania swoich umiejętności. Rozpoczęliśmy zajęcia z rozpisywania prób stopni i sprawności. Efekty? Zobaczymy w najbliższym czasie:)
Aby uciec od króla Minosa, Dedal i Ikar musieli zbudować skrzydła. Nam wystarczył tylko latawiec, który swymi kolorami zadziwia cały świat, a w szczególności nas:).
Późnym wieczorem odbył się kominek, podczas którego podsumowaliśmy zbiórkę oraz opowiadaliśmy harcerskie wspomnienia.
Czy będziemy Dedalem, który dążąc do celu wykaże się dojrzałością, rozsądkiem oraz mądrością i doświadczeniem? A może czeka nas los Ikara, który zapatrzony w marzenia nie zwracał uwagi na rady ojca i zginął z własnej nierozwagi?
Najukochańsza Czternastka postanowiła wystraszyć druhnę drużynową. Do swego niecnego planu zaangażowała dh.Szymona oraz Pana Wieszaka, który spoglądał na nas z balkonu...
Noc w hufcu dla dwóch osób z naszej drużyny była pierwszym przełomowym momentem w harcerskim mundurze. Pierwsze odczucie magii harcerstwa, mocy braterstwa oraz poczucie bezpieczeństwa, gdy jest się w kręgu przyjaciół. Druhna Weronika oraz druh Kacper otrzymali barwy drużyny. Wykonali zadania, które zezwalają do złożenia obietnicy drużyny: otworzyli kartę próby na harcerza, uczestniczyli minimalnie w jednej harcerskiej imprezie i przynajmniej jednym biwaku. Obiecali, że dobrowolnie nie zdejmą czarno-zielonych chust, będą godnie reprezentować Matnię i dążyć do tego, aby na ich mundurach pojawił się Krzyż Harcerski. Zobowiązali się również do poszerzania harcerskiej wiedzy zdobywając stopnie i sprawności.
Dziękuję Wam za wspaniałą noc pełną strachu i przygód. Uwielbiam z Wami współpracować, chociaż zazwyczaj kończy się to tym, że chodzimy spać o 4:30. Dziękuję za Pana Wieszaka, który będzie mi się śnił po nocach.
Wnioski po zbiórce nocnej:
1. Nie będziemy mieć specjalizacji sportowej - już wiem, że nienawidzicie biegać:)
2. Wszystko co ma wysokość ok 1.5m - 2m, ma warstwy, rzuca cień i wygląda groźnie jest straszne.
3. Z Pszczyną nie zginiemy - zostawili nam chleb tostowy, ser i masło:)
4. Po dokładnym obejrzeniu plakatu, który wykonały dziewczyny zaczynam się zastanawiać nas Waszymi zdolnościami plastycznymi... ADH Matnia?
5. Dwa czajniki to za mało. Zapamiętajcie - gdy jeden się zepsuje, nie oznacza, że drugi będzie działać wieczność.
6. Odpowiedź na Wasze aluzje z kominka brzmi NIE.
6. Odpowiedź na Wasze aluzje z kominka brzmi NIE.
Druhnie Weronice oraz druhowi Kacprowi gratuluję oraz życzę sukcesów, magii oraz dalszego rozwoju na harcerskiej drodze:)
Zdjęcia ze zbiórki znajdują się w galerii;)